Siatkarze IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice rok 2023 zakończyli w świetnym stylu. Wygrali 6 ostatnich spotkań i aktualnie zajmują 3 miejsce w ligowej tabeli. "Na tym etapie sezonu wysoka pozycja zespołu cieszy, ale przed nami jeszcze wiele wyzwań i trudna walka o ligowe punkty" - ocenia trener Krzysztof Janczak. I trudno się z naszym szkleniowcem nie zgodzić. Grudniowe mecze pokazały jak bardzo wyrównana rywalizacja toczy się w tym sezonie II Ligi Mężczyzn. Jelczańskie Lwy rozegrały 4 mecze i odniosły 4 zwycięstwa ... Lecz na każde z nich musieli przeznaczyć sporo sił i stracić dużo nerwów, ponieważ czterokrotnie wygrywaliśmy po emocjonujących tie-breakach 3:2. Podkeślić należy bardzo ważne dla układu ligowej tabeli zwycięstwa z BS Żagań WKS Sobieski Żagań (3:2) i LKS Czarni Rząśnia (3:2).
W 14. kolejce poprzeczka postawiona będzie co najmniej równie wysoko. Zmnierzymy się bowiem z jedną z mocnieszych drużyn w lidze Dr Oko Ikar Legnica. Przeciwnicy aktualnie zajmują 4 miejsce w tabeli, ale do Jelczańskich Lwów tracą jedynie 2 punkty. Zapowiada się więc zacięa rywalizacja o dużą stawkę. Niezwykle wyrównane było już pierwsze starcie obu zespołow. 14-tego października w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice siatkarze IM Rekord Volley w starciu 3. kolejki wygrali 3:1 (25:21, 12:25, 26:24, 25:18). Duża w tym zasługa atakującego Mateusza Frąca, który od listopada nie występuje już w naszym zespole wskutek przenosin do ligi włoskiej. Jelczańskie Lwy pokazały jednak w kolejnych spotkaniach, że potrafią wygrywać również bez swojego lidera z początku sezonu. Liczymy, że podczas świątecznej przerwy nasi siatkarzy nie stracili swojej wysokiej formy i w sobotnim spotkaniu zaprezentują sie z dobrej strony.
Siatkarze Dr Oko Ikar Legnica spisują się w trwajacym sezonie bardzo dobrze. Wygrali 8 z 13 rozegranych spotkań i z bilansem 23 punktów zajmują 4 miejsce w tabeli. Ich strata do naszych siatkarzy to jedynie 2 oczka, więc spotkanie rozgrywane w Święto Trzech Króli będzie bardzo ważne w kontekście awansu do fazy Play-off. Legnicka drużyna składa się z bardzo doświadczonych zawodników z PlusLigową i pierwszoligową przeszłością jak Adam Michalski, Filip Biegun czy Bartłomiej Dzikowicz. Legniczanie w ostatnich spotkaniach zaprezentowali podobnie jak nasza drużyna dobrą dyspozycję. Wygrali 4 z 5 pojedynków. Ulegli w nich jedynie zespołowi Sobieskiego Żagań (2:3), a w ostatnim meczu w roku 2023 pewnie pokonali na wyjeździe Czarnych Rząśnia 3:0. Na własnym parkiecie z pewnością będą wymagającym rywalem. Liczymy jednak na dobry mecz podopiecznych Krzysztofa Janczaka i 7 zwycięstwo Jelczaśkich Lwów z rzędu.
Volley Jelcz-Laskowice |
Sobieski Żagań |
3:2 |
|
W sobotni wieczór 9 grudnia siatkarze prowadzeni przez trenerów Krzysztofa Janczaka i Krzysztofa Pilawę stanęli przed bardzo trudnym wyzwaniem. We włąsnej hali podejmowali bnowiem zespół BS Żagań WKS Sobieski Żagań. O tym że nie będzie to łatwy pojedynek pokjazały już pierwsze punkty spotkania. Siatkarze gości potężnie zagrywali i byli bardzo skuteczni na kontrach. Drużyna Jelczańskich Lwów w pierwszym secie stanowiła jedynie tło dla świetnie grających rywali. Efektem była przegrana 12;25. Znacznie bardziej wyrówany przebieg miał drugi set meczu. Po emocjonującej końcówce ze zwycięśtwa 29:27 cieszyli się w nim siatkarze Volleya. Rozpezieni pozytywną energią z końcówki drugiej partii nasi siatkarze świetnie rozpoczeli trzeci set. I równie dobrze go zakończyli wygrywajać 25:18. Czwarty set to jednak comeback Wojskowych i pewna wygrana 25:17.
O zwycięstwie miał zadecydować tie-break. A tie breaków podopieczni Krzystofa Janczaka nie zwykli w tym sezonie przegrywać. Nasi zawodnicy wygrali piątego seta w stosunku 15:10 i cały mecz 3:2. Było to w tamtym momencie 4 zwycięstwo z rzędu Jelczańskich Lwów. Czasu na świętowanie ważnego triumfu nie było praktycznie wcale bo już w środę do hali Centrum Sportu i Rekreacji miał przyjechać zespół LKS Czarni Rząśnia, z któym na inagurację sezonu Jelczańskie Lwy przegrały na wyjeździe 1:3.
MVP sobotniego meczu z Sobieskim Żagań wybrany został przyjmujący Kacper Pakos.
Volley Jelcz-Laskowice |
Czarni Rząśnia |
3:2 |
25:18, 25:19, 15:25, 19:25, 15:9 |
W środowy wieczór rozegrano mecz z Czarnymi Rząśnia. Ten zespół po jedenastu kolejkach zajmował siódme miejsce w tabeli, gromadząc szesnaście punktów. Jelczańskie Lwy były trzecie, mając na koncie dwadzieścia jeden oczek. Patrząc tylko na tę statystykę, to gospodarze występowali w roli faworytów, choć trzeba było pamiętać, że w pierwszym starciu tych drużyn, górą byli Czarni.
Siatkarze z Jelcza-Laskowic rozpoczęli mecz bardzo zmotywowani. Grali lepiej, dzięki dobremu przyjęciu wygrywali swoje akcje, potrafili też przeciwników skontrować, co przekładało się na uzyskaną przewagę. Pierwsze dwa sety zakończyli wynikami 25:18 i 25:19.
Kryzys przyszedł w trzeciej partii, w której do głosu zaczęli dochodzić rywale z Rząśni. Gdy szybko udało im się uciec na kilka punktów, uwierzyli, że walka o dobry rezultat jeszcze się dla nich nie skończyła. Rośli z każdą udaną akcją, a "Volley" miał duży problem, by wrócić do poziomu, prezentowanego na początku spotkania. Ostateczny wynik to 15:25, co w tamtej chwili oznaczało 1:2 w meczu. Czwarty set znów był lepszy dla przyjezdnych, którzy potrafili wypracować przewagę i z pełną wiarą zmierzali do tie-breaka. W końcówce miejscowi odrobili kilka punktów, ale to nie wystarczyło, by dogonić rywala. Ta część pojedynku zakończyła się rezultatem 19:25, więc do rozstrzygnięcia potrzebna była piąta partia.
Jelczańsko-laskowicki "Volley" tie-breaki w tym sezonie rozgrywa wyjątkowo często, ale jak na razie żadnych nie przegrywa. W meczu z Czarnymi Rząśnia kapitalną zmianę dał przyjmujący Igor Szymkus. To dzięki jego świetnym zagrywkom, bardzo dobrym akcją i motywacyjnym okrzykom, udało się zdominować rywala w ostatniej partii. Szybko zbudowana przewaga dodała gospodarzom wiary i podcięła skrzydła rozpędzonym gościom. Set zakończył się wynikiem 15:9, a cały mecz 3:2.
Nagrodę MVP przyznano Igorowi Szymkusowi.
Volley Jelcz-Laskowice |
Volley Radomsko |
3:2 |
25:22, 25:22, 24:26, 17:25, 15:12 |
Zdecydowanie łatwiej miało być w sobotę 16 grudnia, bo do Jelcza-Laskowic przyjeżdżała ostatnia drużyna w tabeli Metprim Volley Radomsko. Ekipa ta nie dość, że nie wygrała jeszcze w tym sezonie meczu, to nie zdobyła choćby punktu. W tym przypadku należało więc uznać, że podopieczni Krzysztofa Janczaka i Krzysztofa Pilawy są murowanymi faworytami nie tylko do zwycięstwa, ale do łatwej wygranej bez straty seta.
Zaczęło się świetnie. W pierwszych dwóch setach (oba zakończone wynikiem 25:22) miejscowi w każdym aspekcie siatkarskiego rzemiosła wyglądali zdecydowanie lepiej od swoich rywali. Trener Janczak chętnie rotował składem, więc jeśli już jego zespół notował słabsze fragmenty, to tylko wtedy, gdy na parkiecie pojawiali się najmłodsi, jeszcze niedoświadczeni zawodnicy, którzy nie złapali zbyt wielu minut w tym sezonie.
Po dwóch partiach wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Sport, a już szczególnie siatkówka ma to jednak do siebie, że do samego końca niczego nie można być pewnym. Przez większość trzeciego seta to Jelczańskie Lwy szły po zwycięstwo, doprowadzając nawet do piłki meczowej przy stanie 24:22, a potem kolejnej przy 24:23. Ostatecznie jednak goście zdobyli kilka punktów z rzędu, wygrywając 26:24.
Jak się potem okazało, był to kluczowy moment dla przebiegu całego spotkania. Goście z Radomska uwierzyli, że są w stanie powalczyć o pierwsze punkty w tym sezonie i w czwartym secie wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Przejęli inicjatywę, budowali przewagę, świetnie grali zagrywką i potrafili blokować coraz bardziej sfrustrowanych przeciwników. Wynik 25:17 pozwolił im zagwarantować sobie punkt i przedłużyć ten mecz do piątego seta.
A w tie-breaku... jak zwykle! Jelczańsko-laskowicki "Volley" rozegrał tę partię koncertowo i znów niemała w tym zasługa Igora Szymkusa, który motywował swoich kolegów i zachęcał kibiców do głośnego dopingu. Za dobrą postawę warto pochwalić też Nikodema Wiśniewskiego, który odebrał nagrodę dla MVP. Piąty set zakończył się wynikiem 15:12, więc IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice po raz kolejny tryumfował 3:2.
W poprzedniej kolejce Jelczańskie Lwy rozgrywały spotkanie w roli gospodarza. Do hali Centrum Sportu i Rekreacji przyjechała drużyna KPS Chełmiec Wałbrzych. Przed meczem zapowiadaliśmy, że naszych siatkarzy czeka trudne wyzwanie i tak w istocie było. Mecz przyniósł wiele emocji licznie zgromadzonym kibicom obu drużyn. Wszystkie z setów rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany libero naszego zespołu Grzegorz Kukla. Cieszymy się z dobrej dyspozycji zespołu IM Rekord Volley, który odniósł 6 zwycięstwo w 9 meczu ligowym. Wygrana z KPS Chełmiec była 2 wygraną z rzędu. Liczymy, że siatkarski hat-trick nasza druzyna zaliczy w Częstochowie 2 grudnia, kiedy w legendarnej hali Polonia zmierzy się z zespołem Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa.
Nasz najbliższy rywal - Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa to druzyna złożona w więkoszości z juniorów. Zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Pudo zajmuje obecnie 9 miejsce w tabeli II Ligi Siatkówki Mężczyzn z bilansem 3 zwyciestw i 6 porażek. W swoim ostatnim meczu zawodnicy AZS przegrali na wyjeździe z Czarnymi Rząsnia 1:3 (25:20, 22:25, 25:13, 25:23).
Od tego sezonu częstochowianie rozgrywają swoje spotkania domowe w historycznej dla polskiej siatkówki Hali Polonia. Wygrali w niej 3 z 6 spotkań w roli gospodarza. Młodzi częstochowianie wygrywali m.in. z zespołami DOFU Bielawianki Bester Bielawa (3:1) i KPS Chełmiec Wałbrzych (3:0). Szykujemy się więc na trudną przeprawę, ale liczymy że to siatkarze IM Rekord Volley wyjdą z niej zwycięsko. Trzymajcie kciuki!!
Siatkarze IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice od dłuższego czasu pokazują wysoką i co ważniejsze równą formę. Potrafią też przełamywać kryzysy i wygrywać spotkania po tie-breaku. Pokazali to już w 8. kolejce w Bielawie, gdzie po trudnym 2,5 godzinnym siatkarskim dreszczowcu wygrali z DOFU Bielawianką Bester. Pokazali to także w meczu 10. kolejki w częstochowskiej Hali Polonia przeciwko Eco-Team AZS Stoelzle Czestochowa. Wygrana 3:2 była 3 spotkaniem z rzędu wygranym przez Jelczańskie Lwy. W ikonicznej dla polskiej siatkówki hali spodziewaliśmy się trudnego pojedynku i tak w istocie było. Już pierwsza partia pojedynku wygrana przez nasz zespół 25:23 zwiastosowała wyrównaną rywalizację. Drugi set rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy 8:5, jednak połowie partiido głosu doszli nasi zawodnicy. Przy stanie 16;14 wyszli na dwupunktowe prowadzenie, które na koniec seta powiększyli do 5 oczek i wygrali 25:20. W dwóch kolejnych partiach warunki gry dyktowali młodzi siatkarze AZS Stoelzle. Bezkomprosimo i skutecznie grający czestochowanie wygrali je odpowiednio 25:19 i 25:21. O wygranej w spotkaniu 10. kolejki miał więc zadecydować tie-break. W nim także nie brakowało emocji, a losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w końcówce 5 partii. Częstochowianie prowadzili 12:11, ale ostatnie słowa i punkty w tym meczu należały do Jelczńskich Lwów. Siatkarze IM Rekord Volley wygrali 15:13 i w całym spotkaniu 3:2.
Bardzo ważne role w spotkaniu z AZS-em odegrali przyjmujący naszego zespołu Kacper Pakos i Dawid Biesek. Byli liderami w ataku zespołu IM rekjord Volley zapisując na swoich kontach odpowiednio 20 i 17 punktów Co ważniejsze razem z naszym libero Grzegorzem Kuklą trzymali przyjęcie zagrywki na bardzo wysokim poziomie, co było kluczem do zwycięstwa. Po spotkaniu statuetkę MVP dla najlepszego zawodnika odebrał Grzegorz Kukla, dla którego było to już 3 takie wyróżnienie w sezonie. Wygrana w Częstochowie była 3-im z rzędu wygranym meczem drużyny Jelczańskich Lwów. Dzięki temu nasz zespół aktualnie zajmuje 3 miejsce w tabeli II Ligi z bilansem 7 wygranych i 3 przegranych i 17 punktami na koncie. Dwa oczka mniej zdobyte mają nasi najbliżsi rywale, którzy w ligowej tabeli są klasyfikowani na 6-tym miejscu.
Siatkarze BS Żagań WKS Sobieski Żagań w sezonie 2023/2024 wygrali 5 z 10 rozegranych pojednyków. Ostatnie tygodnie są dla nich bardzo udane. Wojskowi wygrali swoje 3 ostatnie mecze. W 8. kolejce wygrali 3:1 z naszym ostatnim rywalem AZS Stoelzle Częstochowa. Następnie wygrali z beniaminkiem rozgrywek Volley METPRIM Radomsko 3:1. A przed tygodniem na włąsnym parkiecie zgarnełi 3 punkty wygrywając z LKS Czarni Rząśnia 3:1. Do Jelcza-Laskowic przyjadą, więc po kolejną wygraną z rzędu. Mecz będzie bardzo ważny dla układu ligowej tabeli, w której nad zespołem z Żagania mamy tylko 2 punkty przewagi. Liczymy na dobrą postawę Jelczańskich Lwów i kolejna wygraną przed własną publicznością przed którą do tej pory wygraliśmy do tej pory 3 z 4 spotkań.