Krzysztof Janczak, I trener Zaczynamy kolejny sezon w rozgrywkach II Ligi. Przed tym sezonem pomimo kilku zmian utrzymaliśmy trzon zespołu z poprzednich rozgrywek ,co daje spory komfort pracy. Podchodzimy do tego sezonu bardzo ostrożnie. Straciliśmy kilku zawodników, ale zostali z nami ci, na których nam bardzo zależało i co do których nie mamy wątpliwości, że będą ciężko pracować. Jest też kilka nowych twarzy, które dopiero poznajemy. Cieszę się, że zostają ci, którzy grali najwięcej. Nie ma w drużynie już Dawida Gruszczyńskiego, w jego miejsce przyszedł kolejny młody chłopak. "Grucha" się rozwinął, poszedł do pierwszej ligi, życzę mu, by rozwijał się dalej i trafił do PlusLigi. Z naszej perspektywy szkoda, że odszedł, ale mamy nowego, młodego, ambitnego chłopaka Nikodema Wiśniewskiego i liczymy na to, że będziemy z niego zadowoleni. Oczywiście jest też Mati Bielski, który zrobił progres i mam nadzieję, że nam mocno pomoże i będzie dostawał coraz więcej szans. Z optymizmem patrzę na ten sezon, ale tego, co się wydarzy, nie jestem w stanie przewidzieć. Mógłbym powiedzieć, że chcemy wygrać ligę, bo zawsze trzeba zaczynać z takim podejściem, ale tak naprawdę nie znamy jeszcze tej grupy, zobaczymy, jak drużyna będzie razem funkcjonowała. Celem jest wygranie każdego kolejnego meczu i odpowiednie wyciąganie wniosków z porażek, które zapewne też się zdarzą. Nie znamy siły innych zespołów, choć słyszymy, że niektóre będą bardzo mocne. Podejdziemy do nowego sezonu ze spokojną i zimną głową.
|
|
Jędrzej Maćkowiak, kapitan IM Rekord Volley Jelcz-Laskowice Równowaga w zespole jest bardzo ważna. Dobrze jest mieć mieszankę młodych i starszych zawodników. Fakt, że w zbliżającym się sezonie oprócz mnie i Grzegorza Kukli większość będą stanowili siatkarze poniżej 25 roku życia, ale nie sądzę, by to było złe. Młodzi mają siłę, werwę i wolę walki. Są gotowi do rywalizacji. My starsi jesteśmy od tego, by regulować napięcie i dbać o to, by nie pojawiła się jakaś niezdrowa rywalizacja. Jeśli wszyscy będziemy dobrze pracować na treningach, to potem będziemy dobrze wyglądać w meczach. Cieszę się, że drugi sezon z rzędu zostałem obdarzony zaufaniem i powierzono mi rolę kapitana zespołu. Postaram się jak najlepeiej wywiązać ze swojej roli, a jako drużyna dołożymy starań, żeby nasza praca przekłądałą się na satyfakcjonujące wyniki. Zobaczymy, jak będziemy wyglądali na treningach czy podczas pierwszych sparingów, które przed nami. Mam nadzieję, że klub zrobił dobre transfery i powalczymy o lepszy wynik niż przed rokiem. Jaki? Chcielibyśmy być jak najwyżej, wierzę, że stać nas na górną połowę tabeli, ale na tym etapie jest za wcześnie, by coś typować.
|
|
Krzysztof Pilawa - II trener, trener zespołów młodzieżowych Zaczynamy kolejny sezon z młodym, perspektywicznym zespołem. W porównaniu z poprzednimi sezonami nie przeprowadziliśmy wielu zmian w naszej kadrze. Poza Dawidem Gruszczyńskim nie odszedł żaden z wiodących zawodników. Wykonane transfery zostały poprzedzone analizą i testami. Liczę, że one wypalą. Odnośnie naszego młodego składu mogę powiedzieć, że z ambitną młodzieżą, która ma marzenia dobrze się pracuje. Młodzi zawodnicy przychodzą do nas, by osiągnąć określony cel i poczynić progres. Niewątpliwie potrzebujemy też doświadczonych graczy, a posiadanie młodej kadry ma swoje plusy i minusy. Chcemy zbudować zespół, który będzie ciężko pracował i konsekwentnie się rozwijał. Uważam, że obecny skłąd to gwarantuje. Jako trenera pracującego w klubie również z młodzieżą cieszy mnie fakt, że do kadry wprowadzamy kolejnych wychowanków. 15-letni Mikołaj Bałowski czy 17-letni Łukasz Mieczkowski to chłopcy z dużym potencjałem, którzy regularnie trenując w zespole seniorskim i grając w II Lidze mogą się rozwinąć. Razem z Michałem Cymermanem pracujemy, żeby w przyszłości do nich i Mateusza Bielskiego dołączyli kolejni chłopcy. Przed nami sezon cięzkiej pracy i liczę, zę będzie ona przynosić efekty w wymiarze indywidualnego rozwoju zawodników, jak i w wymiarze zwycięstw zespołu.
|
Od 15 sierpnia nasi seniorzy trenują na hali CSiR przygotowując się do nadchodzącego sezonu.
Rozmawiał Kamil Tysa | TuOława