Po inauguracyjnej wygranej z BTS Elektros Bolesławiec zawodnicy IM Faurecia Volley na kolejny mecz musieli czekać 2 tygodnie. Po owocnym wykorzystaniu tego czasu na treningach przyszło nam zmierzyć się w wyjazdowym spotkaniu z MKS Pogonią Góra. Rywale w pierwszym meczu sezonu ponieśli porażkę 0:3 w Środzie Śląskiej, więc było pewne, że do pojedynku przystąpią wyjątkowo zmotywowani chcąc odnieść pierwsze zwycięstwo w lidze.  Patrząc na historię meczów wyjazdowych rozgrywanych przez siatkarzy Volleya w Górze w poprzednich sezonach można było przewidywać trudny i zacięty mecz. Te przewidywania się sprawdziły – emocji we wczorajszym starciu było co nie miara, a zacięty pojedynek rozstrzygnęli na swoją korzyść siatkarze IM Faurecia Volley odnosząc drugie zwycięstwo w sezonie 2019/2020.

Trenerzy IM Faurecia Volley desygnowali do gry następującą „szóstkę”: Tomasz Reczuch Marcin Biela Mateusz Sykała Grzegorz Bobek (kapitan) Dawid Łapiak Jędrzej Jasielski oraz Filip Lebioda (libero). Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy szybko uzyskali kilku punktową przewagę i pewnie zmierzali do wygrania premierowej odsłony. Gracze Volleya mieli problem z przyjęciem zagrywki górzan, a przy wykonywaniu zagrywki popełniali dużo błędów.  Przewaga Pogoni szybko wzrosła. Wtedy przy stanie 18:10 dla Pogoni na zagrywce pojawił się Grzegorz Bobek, który serwisem wywołał chaos w poczynaniach gospodarzy. Po serii zagrywek kapitana Volleya na tablicy wyników pojawił się wynik 18:18. I gdy już gracze Volleya nabrali wiatru w żagle przytrafiły się im proste błędy, które kosztowały straceniem kontaktu punktowego z rywalem. Ostatecznie to Pogoń Góra wygrała pierwszego seta 25:21.

Reakcją trenera Krzysztofa Pilawy na problemy z przyjęciem i rozegraniem były zmiany na tych pozycjach. Swoje szanse otrzymali Michał Jagiełło, Kamil Skolimowski  i Mateusz Michalak. Ten ostatni wyszedł na parkiet od połowy drugiej partii i w końcówce rozstrzygnął o jej wyniku. Ale zanim do tego doszło to gospodarze dyktowali warunku gry prowadząc w początkowym fragmencie partii. Trenerzy Volleya podobnie jak w meczu z Bolesławcem zdecydowali się na zmianę rozgrywającego – Tomasza Reczucha zmienił Kamil Skolimowski. W połowie seta przegrywaliśmy 15:12, ale najważniejsze miało się zdarzyć w końcówce. Pogoń Góra prowadziła już 23:18.   Wtedy siatkarze Volleya wywarli presję na rywalach agresywną zagrywką i ustabilizowali swoją grę. Poprawie uległo przyjęcie, a skutecznie ze skrzydeł ataki kończyli Biela, Bobek i Michalak.  Zdobyliśmy 8 punktów przy tylko jednym punkcie rywali i wygraliśmy 2 seta 26:24.

71699452 2313894208722012 6609492800645890048 o

Rywale nie poddali się i kolejny set był „walką na śmierć i życie”. W obronie dwoił się i troił Filip Lebioda podbijając niesamowite piłki, a atakujący wykorzystywali okazje na kontrach. Prowadziliśmy już 9:6, ale w środkowym fragmencie seta rywali doprowadzili do remisu. Na środku siatki w miejsce Mateusza Sykały pojawił się Mateusz Linkowski.  Akcje z widowiskowymi obronami trwały bardzo długo i kibice raz po raz oklaskiwali oba zespoły. Prowadziliśmy kolejno 20:19 i 21:20. Wtedy przebieg rywalizacji zakłócili niezrozumiałymi i niekonsekwentnymi decyzjami sędziowie. Trenerzy i zawodnicy obu zespołów dyskutowali między sobą i z sędziami. Cała ta sytuacja trwała kilka minut i wprowadziła dużo nerwowości. Po przerwie straciliśmy 2 punkty i ze stanu 24:22 zrobiło się szybko 24:25. Rywale mieli piłkę setową, ale jej nie wykorzystali. Następne trzy punkty zdobyli zawodnicy IM Faurecia Volley i po ponad 40 minutach walki wygraliśmy 3 seta 27:25 i objęliśmy prowadzenie w meczu 2:1.

Górzanie nie odpuszczali i 4 partia to znów niezwykle zacięta walka, z licznymi obronami i długimi akcjami.  Gra toczyła się punkt za punkt. Końcówka należała po raz kolejny do nas. Od stanu 19:18 siatkarze Volleya  byli bardzo skuteczni, a rywale popełniali błędy. Wygraliśmy ostatniego seta spotkania 25:21 i wywieźliśmy z Góry niezwykle ważne 3 punkty.

Podsumowując mecz z Pogonią należy podkreślić wolę walki graczy Volleya. Trenerzy dokonywali wielu zmian, a na końcowe zwycięstwo przełożyła się głębia składu który mają do dyspozycji trenerzy Krzysztof Pilawa i Krystian Bobko. Nasi siatkarze zachowali koncentrację w końcówkach setów i w kluczowych momentach zagrali bardzo dojrzale i praktycznie bezbłędnie, co bardzo cieszy.  Choć na początku sezonu gra Volleya jeszcze „faluje”, to najważniejsze są zwycięstwa. Udanie weszliśmy w sezon i po 2 kolejkach mamy komplet punktów w ligowej tabeli. To sprawia, że w dużym komforcie możemy pracować nad poprawą szwankujących elementów, aby efektowną grą cieszyć naszych kibiców. Pierwsza okazja aby zobaczyć zespół IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice w walce o kolejne zwycięstwo już za tydzień. W sobotę 26 października podejmiemy na własnym parkiecie w Centrum Sportu i Rekreacji druzynę AKS-u Strzegom. Gorąco zapraszamy na to spotkanie.

MKS Pogoń Góra - IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice 1:3 (21, -24, -25, -21)

IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice: Tomasz Reczuch, Jędrzej Jasielski, Dawid Łapiak, Grzegorz Bobek (kapitan), Marcin Biela, Mateusz Sykała, Filip Lebioda (libero) oraz Michał Jagiełło, Kamil Skolimowski, Mateusz Michalak, Oleh Chekan, Mateusz Linkowski, Piotr Karłowicz i Wojciech Chomąt (libero)

fot. Tomasz Pawlicki - fotografia sportowa

#goVOLLEY

Partner - Koleje Dolnośląskie

KD2

Nasi partnerzy

Plansza sponsorzy 2023