Na mecz z SIatkarzem Bierutów czekaliśmy od dawna. W końcu do Jelcza-Laskowic przyjechał lider rozgrywek, który do tej pory gładko wygrywał kolejne spotkania. Ten mecz miał być sprawdzianem formy dla zawodników TS Faurecia Volley, którzy poprzednie mecze rozegrane w Centrum Sportu i Rekreacji w Jelczu-Laskowicach wygrali bez większego wysiłku. Kibice oczekiwali wyrównanego starcia dwóch drużyn będących "w czubie" tabeli. Tak jednak nie było, a Volley po raz kolejny w 2018 roku wygrał u siebie bez straty seta.

Pamiętając porażkę 0:3 na początku grudnia w Bierutowie, nasi siatkarze podeszli do tego meczu bardzo zmobilizowani. Trener Tomasz Surtel wystawił na to spotkanie następujący skład: Michał Patykiewicz, Dawid Łapiak, Bartosz Ostrowski, Grzegorz Bobek, Oleh Chekan, Konrad Gawłowski i Grzegorz Krawczyk. Pierwsza odsłona rozpoczęła się od skutecznego ataku z lewego skrzydła Michała Patykiewicza. Po chwili tym samym odpowiedzieli goście. Niesamowity początek spotkania miał Oleh Chekan, który najpierw zablokował przeciwnika na skrzydle, potem dwukrotnie zameldował się na środku siatki, po czym popisał się mocną zagrywką, w wyniku czego odskoczyliśmy na 5:2.Kilkupunktowa przewaga utrzymywała się do stanu 14:11, głównie ze względu na seryjnie psute zagrywki bierutowian. Wtedy w polu serwisowym zameldował się Grzegorz Bobek i zrobił to, do czego przyzwyczaił miejcowych kibiców w tym sezonie - popisał się serią piekielnie trudnych zagrywek, z którymi przeciwnicy nie dali sobie rady. Grzesiek zagrywał aż 9(!!!) razy z rzędu, w tym zdobył 4 punkty po asach serwisowych, a w pozostałych przypadkach ułatiwał kolegom ustawienie bloków i skonstruowanie kontrataków, na których brylowali Michał Patykiewicz, Dawid Łapiak i Konrad Gawłowski. Z 14:11 zrobiło się 23:11 i set był już rozstrzygnięty. Ostatecznie zakończył się wynikiem 25:15.

Drugą partię rozpoczął od punktowej zagrywki Bartosz Ostrowski. Po początkowej walce punkt za punkt, na prowadzenie 9:7 wyszli goście. To podrażniło siatkarzy TS Faurecia Volley, którzy momentalnie odrobili straty i zrobiło się 11:9. Po ataku ze środka Oleha Chekana i asie naszego kapitana było 14:11. W kolejnych akcjach goście dwukrotnie ustawili szczelny blok, dzięki czemu zbliżyli się na jeden punkt (15:16). Po chwili doprowadzili do remisu 17:17, co zwiastowało emocjonującą końcówkę, Wtedy jednak przebudzili się gospodarze. Po skutecznej kontrze Michała Patykiewicza było 20:18, a dwa sprytne zagrania naszego rozgrywającego Bartosza Ostrowskiego doprowadziły do wyniku 22:18. Końcówka to popis duetu Patykiewicz-Chekan. Nasz kapitan dwukrotnie skończył atak, a środkowy efektownie zablokował swojego vis-a-vis po drugiej stronie siatki. Set zakończył się zwycięstwem jelczan do 20.

Trzecią odsłonę lepiej rozpoczęli goście, którzy uzyskali prowadzenie 7:4. Nasi zawodnicy szybko doprowadzili do stanu 9:9. Po bloku duetu Łapiak-Chekan, asie serwisowym Michała Patykiewicza i efektowym ataku po skosie Grzegorza Bobka zrobiło się 15:10 i stało się jasne, że tego meczu już nie przegramy. Spotkanie zakończył potężną bombą z zagrywki niesamowity tego dnia Oleh Chekan, ustalając wynik ostatniej partii na 25:18.

W najbardziej optymistycznych scenariuszach nie można było zakładać aż tak wysokiego zwycięstwa nad wysoko notowanym zespołem z Bierutowa. Jednak świetna gra całej drużyny i wspaniały doping naszych kibiców spowodowały tak szczęśliwe dla nas zakończenie. Siatkarze z Bieutowa popełniali zdecydowanie więcej błędów, zarówno w polu serwisowym, jak i ataku. Lepiej na teraflexie poradzili sobie zawodnicy Volley'a, którym "plusligowa" otoczka spotkania zmobilizowała do jeszcze lepszej gry. Dziękujemy wszytkim, którzy mimo tak nietypowej pory dopingowali z trybun naszych zawodników. Tak wysoka frekwenca bardzo nas cieszy!

Zwycięstwem nad Siatkarzem Bierutów zakończyliśmy zmagania w grupie B ESA III Dolnośląskiej Ligi Siatkówki. Nasz bilans prezentuje się okazale: 9 zwycięstw, 1 porażka. Tak jak wcześniej wspominaliśmy, awans do grupy mistrzowskiej mieliśmy już zaklepany, lecz sobotnia wiktoria pozwoliła wzbogacić się o bezcenne 3 punkty w drugim etapie rozgrywek. Startujemy z 3 miejca z 3-punktową stratą do zespołu z Milicza. Taki sam dorobek punktowy jak nasz zespół ma jeszcze ekipa z Bierutowa, lecz przegrali dotąd jednego seta mniej niż my, stąd są wyżej w tabeli. Przed nami 6 decydujących meczów. Na tym etapie zostały juz same mocne druzyny, więc finisz ligi zapowiada się pasjonująco. Teraz druzyny czeka niemal miesiąc przerwy, gdyż start rundy finałowej zaplanowano dopiero na 24 lutego. Tego dnia pojedziemy na trudny teren do Legnicy, by zmierzyć się z miejscowym Ikarem. Do Centrum Sportu i Rekreacji zawitamy dopiero 3 marca, kiedy to podejmiemy mającą wysokie aspiracje MKS Pogoń Górę. Musicie być z nami!!!

TS Faurecia Volley Jelcz-Laskowice - PKPS Siatkarz Bierutów 3:0

(25:15, 25:20, 25:18)

TS Faurecia Volley J-l: Bartosz Ostrowski, Grzegorz Bobek, Michał Patykiewicz, Dawid Łapiak, Oleh Chekan, Konrad Gawłowski oraz Grzegorz Krawczyk (L), Mateusz Szczęśniak (L), Marek Dolata, Tomasz Czajka, Krzysztof Zarzycki, Łukasz Krupa, Jakub Pasierbowicz, Mateusz Wróbel

Tabela ESA Dolnośląskiej III Ligi Mężczyzn - grupa B (runda zasadnicza)

Tabela ESA Dolnośląskiej III Ligi Mężczyzn - Dywizja A (runda finałowa)

galeria zdjęć z meczu

fot. Agnieszka Piechota

#goVOLLEY

 

Partner - Koleje Dolnośląskie

KD2

Nasi partnerzy

Plansza sponsorzy 2023