Przed otwierającym Nowy Rok 2018 meczem z ULKS Ogniem Żmigród było trochę obaw. 3-tygodniowa przerwa od ligowego grania mogła wybić z rytmu naszych zawodników. Poza tym do Jelcza-Laskowic przyjechała drużyna będąca "na fali", która wygrała swoje 3 ostatnie ligowe starcia. Szybko jednak okazało się, że wszelkie obawy były bezpodstawne, a TS Faurecia Volley bez większych problemów po raz drugi pokonała gości ze Żmigrodu 3:0.
Miejscowi kibice nie byli zaskoczeni wyjściową szóstką Volley'a. Mecz zaczęliśmy w składzie: Ostrowski, Bobek, Patykiewicz, Łapiak, Chekan, Gawłowski i Krawczyk na libero. Premierowa odsłona była wyrównana tylko do stanu 5:4 dla gospodarzy. Wtedy na zagrywce zameldował się Grzegorz Bobek i rywale (jak zwykle) mieli potężne problemy z odbiorem jego serwisu. Momentalnie zrobiło się 9:4 i był to koniec emocji w tym secie. Nasi siatkarze nie forsowali tempa i utrzymywali bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Dobrze do gry w końcówce partii wprowadzili się Marek Dolata i Tomasz Czajka, a set zakończył się rezultatem 25:19.
Po błędach z obu stron w polu serwisowym na początku drugiego seta, dynamicznym zbiciem z lewego skrzydła popisał się Dawid Łapiak. Goście czujnie grali blokiem, dzięki, czemu wyszli na swoje najwyższe prowadzenie w tym meczu (5:2). Podopieczni Tomasza Surtela szybko zniwelowali tę przewagę, a po serii atomowych zagrywek Michała Patykiewicza na tablicy wyników było 17:10. Następnie swoje dołożył wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Krupa i było już niemal pewne, że Volley tego seta nie wypuści. Wysokie prowadzenie (20:11) zdekoncentrowało naszych siatkarzy. Po kilku błędach gospodarzy przyjezdni zbliżyli się na 4 punkty, lecz zepsuta zagrywka przekreśliła ich nadzieje na zwycięstwo w tej partii.
Trzecią, i jak się później okazało, ostatnią partię rozpoczęliśmy w mocno zmienionym składzie: Dolata, Czajka, Zarzycki, Wróbel, Krupa i Gawłowski. Na libero zagrał powracający po długiej przerwie do naszego klubu Mateusz Szczęśniak. Szybko osiągnęliśmy wysokie prowadzenie (8:3), które potem stopniało do zaledwie jednego punktu. Po asie serwisowym Krzysztofa Zarzyckiego i skutecznym ataku Mateusza Wróbla przewaga została odbudowana (19:14). W końcówce seta na boisko wszedł jeszcze kapitan zespołu młodzików TS Faurecia Volley Dominik Sroka, a mecz skończył precyzyjną zagrywką po prostej Krzysztof Zarzycki.
Nasi siatkarze udanie rozpoczęli Nowy Rok. Mecz z trzecią drużyną w tabeli miał jednostronny przebieg, dzięki czemu po raz drugi w tym sezonie wygraliśmy u siebie bez straty seta. Do zakończenia I rundy rozgrywek zostały nam dwa spotkania i oba rozegramy w Centrum Sportu i Rekreacji w Jelczu-Laskowicach. Podejmiemy kolejno AKS Strzegom i PKPS Siatkarza Bierutów. Na razie koncentrujemy się na tym pierwszym przeciwniku, którego pokonaliśmy na wyjeździe 3:1. Początek spotkania ze strzegomianami w sobotę 13 stycznia o godzinie 18:00. Nasi zawodnicy, mimo zapewnienia sobie 2 miejsca w tabeli i awansu do najlepszej szóstki III ligi, będą chcieli potwierdzić dobrą dyspozycję i dopisać do swojego konta kolejne 3 punkty!
TS Faurecia Volley Jelcz-Laskowice - ULKS Ogień Żmigród 3:0
(25:19, 25:21, 25:19)
TS Faurecia Volley J-L: Bartosz Ostrowski, Michał Patykiewicz, Oleh Chekan, Grzegorz Bobek, Dawid Łapiak, Konrad Gawłowski oraz Grzegorz Krawczyk (L), Mateusz Szczęśniak (L), Marek Dolata, Tomasz Czajka, Łukasz Krupa, Krzysztof Zarzycki, Mateusz Wróbel, Dominik Sroka
fot. Agnieszka Piechota