Z Ząbkowic Śląskich seniorzy TS Faurecia Volley wrócili z tarczą, w postaci 2 punktów do ligowej tabeli. Zwycięstwo 3:2 na inaugurację sezonu niewątpliwie cieszy, jednak byliśmy blisko zakończenia meczu w trzech setach. Seria prostych błędów połączona z wieloma kuriozalnymi decyzjami arbitrów skazała nas na 5 setową męczarnię. Straciliśmy 1 punkt w tabeli oraz mnóstwo nerwów. Zyskaliśmy za to nowe doświadczenia i pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną w sytuacji kryzysowej.

Mecz rozpoczęliśmy serią skutecznych ataków ze środka Łukasza Krupy, a potem także Konrada Gawłowskiego. Nasz rozgrywający Bartosz Ostrowski widząc ich dobrą dyspozycję raz po raz wystawiał piłkę na środek. W efekcie odskoczyliśmy gospodarzom na 2-3 punkty. Jednak ta strata została zniwelowana w środkowym fragmencie 1. partii i o zwycięstwie zdecydowała końcówka seta. W niej skuteczniejsi okazali się nasi siatkarze zwyciężając do 23. Druga partia miało bardzo podobny scenariusz. Zmienił się tylko rozkład piłek rozdawanych przez Bartosza Ostrowskiego. Prym w ataku wiódł Dawid Łapiak, który wyraźnie wraca po chorobie do wysokiej dyspozycji, do której w poprzednich sezonach przyzwyczaił naszych kibiców. Dobre przyjęcie za które odpowiadali Łapiak, kapitan zespołu Michał Patykiewicz i libero Grzegorz Krawczyk pozwoliło na spokojne prowadzenie gry.  Drugiego seta wygraliśmy do 20. Trzecią partię zawodnicy Volleya rozpoczęli koncertowo od prowadzenia 7:2 i nic nie zwiastowało horroru, który miał nadejść. W naszych szeregach zakiełkowało rozluźnienie, co wykorzystali gospodarze z dużą pomocą sędziego. Jego niezrozumiałe decyzje wprawiały w konsternacje naszych zawodników. Nerwową 3 partię przegraliśmy do 21. Czwarty set to dalszy ciag festiwalu sędziowskich błędów. Wykluczenie z gry (całkowicie nieuzasadnione) naszego kapitana Michała Patykiewicza ukaranego najpierw żółtą, a potem czerwoną kartką przez sędziego Jacka Dobrowolskiego mocno utrudniło nam zadanie. Za Patykiewicza na boisku pojawił się Krzysztof Zarzycki, który spisał się bardzo dobrze. Na skrzydłach ciężar gry wzięli na swoje barki Dawid Łapiak i Grzegorz Bobek, raz po raz kończący ataki ze skrzydeł. Po wyrównanej końcówce ulegliśmy gospodarzom 25:23 i o zwycięstwie miał zdecydować tie-break. Naładowani sportową złością zawodnicy TS Faurecia Volley nie dali w niej dojść do głosu arbitrom i zawodnikom ZTS-u Ząbkowice Śląśkie. (kolejność wymieniania jest zamierzona). Dobrze zagrywający Ostrowski i Bobek ułatwili grę swoim kolegom. Na środku bardzo dobrze spisywał się Oleh Chekan, który pojawił się na parkiecie w 3 secie. Wygraliśmy decydującego seta 15:8 i odetchnęliśmy z ulgą

Horror, zgotowany po części na własne życzenie, a po części przez arbitrów zakończył się po naszej myśli. Ten mecz sporo nas nauczył i zahartował drużynę. Taki test był bardzo przydatnym doświadczeniem przed kolejnym starciem w rozgrywkach III ligi. Będzie ono inauguracją rozgrywek przed jelczańską publicznością. W najbliższą sobotę w Centrum Sportu i Rekreacji Jelcz-Laskowice spotkamy się z drużyną z Obornik Śląskich. Zapraszamy na godzinę 16:45. Wasz gorący doping pomoże nam w odniesieniu kolejnego zwycięstwa.

TS Faurecia Volley Jelcz-Laskowice: Bartosz Ostrowski, Michał Patykiewicz (K), Dawid Łapiak, Konrad Gawłowski, Łukasz Krupa, Grzegorz Bobek oraz Grzegorz Krawczyk (L), Kacper Sykulski (L), Krzysztof Zarzycki, Oleh Chekan, Tomasz Czajka, Mateusz Wróbel, Marek Dolata i Michał Lentner

fot. Justyna Szymczyk

IMG_0458
IMG_0501(1)
IMG_0506
IMG_0515

Partner techniczny

kempa kasten neg RGB

Nasi partnerzy

Plansza sponsorzy 2023