Jak już wcześniej informowaliśmy na naszym klubowym fanpage’u odnieśliśmy wczoraj kolejne ligowe zwycięstwo. Tym samym przedłużyliśmy do 3 spotkań serię zwycięstw w spotkaniach rozgrywanych w roli gospodarza. Naszym kibicom, którzy nie pojawili się wczoraj w hali Centrum Sportu i Rekreacji, chcemy w tym wpisie przybliżyć przebieg spotkania. Chociaż wyrażenie słowami gorącej atmosfery jaka panowała w hali podczas meczu jest zadaniem bardzo problematycznym. Dziękujemy naszym kibicom za głośny doping, który przez całe spotkanie zagrzewał do walki naszych zawodników. Wsparcie z trybun widocznie wpłynęło na postawę naszych zawodników, którzy po przegranej pierwszej partii poprawili swoja grę na tyle, że bezapelacyjnie dominowali na parkiecie. Ale zacznijmy opowieść od początku…
W spotkanie z wyżej notowanym w ligowej tabeli rywalem ze Żmigrodu siatkarze TS Volley Joyline weszli nie najlepiej. Pojawienie się w naszej grze demonów przeszłości w postaci niepewnego, niedokładnego przyjęcia i wielu zepsutych zagrywek nie zwiastowało zwycięstwa odniesionego w dobrym stylu. W połowie pierwszej partii kilkupunktowe prowadzenie objęli goście, prowadzeni z parkietu przez grającego trenera Tomasza Surtela, i spokojnie dowieźli je do końca seta. Na szczęście w naszych szeregach nastąpiła mobilizacja i w następnych partiach kibice mogli zobaczyć odmienioną drużynę gospodarzy.
Jelczańscy siatkarze rozpędzali się w tym meczu jak ociężała lokomotywa. Po porażce 25:19 w pierwszym secie, zwyciężyliśmy w drugiej partii 25:22. Set ten jak wskazuje wynik był bardzo wyrównany. Szale zwycięstwa przechyliliśmy na swoją stronę dopiero w jego końcówce. Trzecia partia to natomiast istny koncert gry naszego zespołu. Już na początku partii odskoczyliśmy od rywali na 3 punkty, a potem stopniowo powiększaliśmy przewagę. Problemy rywalom swoją agresywną zagrywką sprawiali Marek Dolata, Przemysław Sobierski, Tomasz Czajka i przede wszystkim Piotr Karłowicz, przy którego zagrywce mieliśmy długi serial punktowy. Nie do powstrzymania w ataku byli kapitan Dawid Łapiak i atakujący Tomasz Czajka. W efekcie wygraliśmy trzeciego seta do 16, chociaż w kilku momentach mieliśmy większą przewagę. W czwartej partii potwierdziliśmy zgłoszony wcześniej akces do zgarnięcia trzech punktów. Chociaż gra była zacięta, dużo bardziej wyrównana niż w 3 partii to postawiliśmy kropkę nad i wygrywając 25:19.
Za tydzień czeka nas najdalszy wyjazd w tym sezonie – do Jeleniej Góry. Kolejny mecz w roli gospodarza rozegramy za dwa tygodnie (18 marca o godz. 17) w Centrum Sportu i Rekreacji. Podejmiemy wówczas mistrza III ligi z ubiegłego sezonu i aktualnego wicelidera tabeli – PKPS Siatkarz Bierutów. Już teraz serdecznie zapraszamy na to niezwykle ciekawie zapowiadające się spotkanie!
TS Volley: Marek Dolata, Tomasz Czajka, Krzysztof Zarzycki, Dawid Łapiak (K), Piotr Karłowicz, Piotr Parusel, Grzegorz Bogucki (L), Kacper Sykulski (L) oraz Przemysław Sobierski, Mateusz Wróbel, Dawid Parzonka, Michał Lentner, Grzegorz Krawczyk, Dominik Sroka